Podczas Mistrzostw Polski w Bałtowie, w którym spotkali się reprezentanci aż 73 klubów, nasz klub z dumą wziął udział w rywalizacji. W turnieju startowało łącznie 624 zawodników, z czego 289 w formule Pointfighting i 335 w formule Light Contact.
Jurassic Warriors VI odbyło się w dniach 31.05-02.06.2024 r., a nasi zawodnicy pokazali niesamowite zaangażowanie i ducha walki.
Oto wyniki naszych zawodników:
Wiktor Adamczyk (kadet starszy - 52 kg): Wygrał 2 walki pokonując bardzo doświadczonych przeciwników, ostatecznie przegrał w 3 walce o wejście do strefy medalowej. Był to zdecydowanie najlepszy start Wiktora w tej formule i był on najbliżej podium.
Tomasz Laźmirski (kadet starszy - 69 kg): Przegrał po bardzo wyrównanym pojedynku w przedwalce.
Adam Sewastianowicz (kadet starszy - 57 kg): Przegrał w pierwszym pojedynku. W pierwszej rundzie zdecydowanie prowadził na punkty, niestety w drugiej odsłonie przeciwnik zdobył przewagę.
Wadim Leniarski (kadet starszy - 52 kg): Wygrał pierwszą walkę, kontrolując dystans technikami nożnymi. W drugiej walce uległ przeciwnikowi po 2 liczeniach.
Mikołaj Bałdyga (kadet starszy - 63 kg): Przegrał w pierwszej rundzie. Nie ma porażki, jest nauka, Mikołaj wyciągnie wnioski.
Jakub Niewiadomski (kadet starszy - 63 kg): Przegrał w pierwszej rundzie po wyrównanym pojedynku, tracąc punkty w ostatniej części 2 rundy.
Marcel Bryk (kadet starszy - 47 kg): Wygrał pierwszą walkę, dominując na punkty. Przegrał w drugiej rundzie przez RSC po kontrowersyjnej decyzji sędziego.
Olivier Szczęsny (kadet młodszy - 32 kg): Przegrał przed czasem po niefortunnym kopnięciu na brzuch. Oli walczył dzielnie, ale czasami zdarzają się takie trafienia.
Adam Wiśniewski (kadet starszy +69 kg): Przegrał w pierwszej walce po emocjonującym starciu w kategorii OPEN.
Tomasz Wiśniewski (kadet młodszy - 37 kg): Dominował swojego przeciwnika, ale ostatecznie niestety przegrał to starcie.
Ksawery Gmitruk (kadet starszy - 69 kg): Wygrał swoją pierwszą walkę po kontuzji barku przeciwnika. Przegrał drugą walkę z największym zawodnikiem turnieju, stawiając mu mocny opór.
Aleksander Bałdyga (kadet starszy - 63 kg): Mimo doskonałego przygotowania i ogromnego zaangażowania, Olek nie miał przeciwników w swojej kategorii i nie mógł wziąć udziału w mistrzostwach. Jego ciężka praca i determinacja są godne największego uznania i z pewnością zaowocują w przyszłości.
Pomimo braku medali, wyciągamy wnioski i nabieramy doświadczenia. To był nasz pierwszy turniej w formule Light Contact, a zawodnicy pokazali serce i ducha walki. Za tydzień jedziemy na ostatni turniej w tym sezonie, czyli Grand Prix w Mińsku Mazowieckim.